Getting your Trinity Audio player ready...
|
Brenna 2025 to wyjazd który już stał się legendą. Są takie chwile, które wyrywają nas z codziennej rutyny i pozwalają naładować baterie na długo. Są też takie miejsca, do których po prostu chce się wracać. I są wreszcie tacy ludzie, z którymi każdy wyjazd staje się niezapomnianą przygodą.
W ostatni weekend wszystko to spotkało się w jednym czasie i miejscu – w Brennej, podczas wyjątkowego, trzydniowego wyjazdu zorganizowanego przez Związek Zawodowy „Jedność” KWK Pniówek.
To był czas pełen śmiechu, odprężenia, pięknych widoków i niezapomnianej atmosfery. A ci, którzy pojechali… jeszcze długo będą o tym mówić. Ci, którzy nie pojechali? Cóż – będzie ich trochę boleć. Ale spokojnie, o tym za chwilę.
Brenna dzień pierwszy – Piątek: wjeżdżamy na pełnym relaksie
Zaczęło się już w piątkowe popołudnie. Po przyjeździe i zakwaterowaniu w komfortowym ośrodku położonym pośród górskiej zieleni, uczestnicy mieli czas na pełne zanurzenie się w strefie wellness. Dosłownie. Ciepłe baseny, jacuzzi , odprężające sauny – wszystko to pozwoliło natychmiast zapomnieć o pracy, stresie i szarości dnia codziennego. Napięcia znikały w oczach. Było błogo. I to był dopiero początek.
O godzinie 19:00 rozpoczęła się wieczorna zabawa, która trwała aż do 1:00 w nocy. Świetna muzyka, parkiet pełen uśmiechniętych twarzy, wspólne śpiewy, rozmowy i mnóstwo dobrej energii.
Kto powiedział, że związkowcy to tylko protesty i ciągła walka o prawa pracownicze?
Z „Jednością” KWK Pniówek potrafimy też się bawić – i to jak!
Brenna dzień drugi – Sobota: dzień luksusu i swobody wyboru
Sobota to był dzień Chilloutu i to przez duże „C”. Każdy spędził go po swojemu – dokładnie tak, jak potrzebował.
Dla pań przygotowaliśmy coś absolutnie wyjątkowego – profesjonalne zabiegi SPA, które można było śmiało porównać do tych z pięciogwiazdkowych hoteli. Masaże relaksacyjne, rytuały pielęgnacyjne, zabiegi na twarz i ciało… Wszystko w atmosferze spokoju, przy blasku świec i dźwiękach spokojnej muzyki.
Efekt? Twarze promieniały, a uśmiech nie schodził z ust do końca weekendu.
Panowie również nie mogli narzekać – wielu z nich wróciło do strefy wellness, a inni wybrali aktywny relaks w górach. Malownicze szlaki, świeże powietrze i zapierające dech w piersiach widoki – idealne warunki, by złapać równowagę i nabrać dystansu.
Po południu tempo nieco spadło – kawa na tarasie, rozmowy, wspólne spacery po okolicy. Czas płynął powoli, dokładnie tak, jak powinien. Nie było zegarków. Była wolność.
Brenna dzień trzeci – Niedziela: ciężko było wyjeżdżać…
Niedzielny poranek – spokojny, leniwy i pełen wspomnień z poprzednich dni. Po wspólnym śniadaniu, ostatnich zdjęciach , zanim nadszedł czas na powrót jeszcze każdy chętny mógł korzystać ze strefy wellnes. Nikt nie chciał wyjeżdżać. Atmosfera, jaka się zbudowała przez te trzy dni, była po prostu nie do podrobienia.
„Za rok wracamy – to pewne.” – powtarzano niemal jednogłośnie. Nie jako pusty slogan, ale jako konkretna decyzja.
Dlaczego warto? Bo z „Jednością” to nie jest zwykły wyjazd
Ten weekend po raz kolejny udowodnił, że Związek Zawodowy „Jedność” KWK Pniówek to nie tylko instytucja stojąca na straży praw pracowniczych, ale przede wszystkim żywa wspólnota ludzi. Ludzi, którzy potrafią być razem nie tylko wtedy, gdy trzeba walczyć o sprawiedliwość czy negocjować lepsze warunki pracy – ale także wtedy, gdy przychodzi czas na odpoczynek, śmiech i budowanie więzi.
To organizacja, która rozumie, że człowiek to nie tylko pracownik – to ktoś, kto potrzebuje wsparcia również poza kopalnią. Ktoś, kto zasługuje na chwilę oddechu, reset, dobre towarzystwo i świadomość, że przynależy do grupy, która dba o niego całościowo – nie tylko zawodowo, ale też emocjonalnie i społecznie.
Wyjazdy, takie jak ten do Brennej, to realna wartość dodana z bycia członkiem „Jedności”. To nie puste slogany, nie kolorowe plakaty – to konkretne działania, dzięki którym związek przestaje być tylko nazwą na drzwiach biura. Staje się przestrzenią, w której można znaleźć ludzi o podobnych wartościach, w której można się uśmiechnąć, porozmawiać bez stresu, a nawet… zatańczyć bez garnituru.
Bo prawdziwa siła związku nie tkwi tylko w paragrafach, ona tkwi w relacjach, które budujemy również poza godzinami pracy, w atmosferze wzajemnego zaufania i poczucia, że jesteśmy razem nie tylko „na papierze”.
Prawdziwy odpoczynek, dobra atmosfera i ludzie, z którymi po prostu chce się być – to dziś towar deficytowy.
W „Jedności” mamy to na wyciągnięcie ręki.
I właśnie dlatego warto być z nami – nie tylko w kopalni, ale i na szlaku, przy basenie, na parkiecie… Tam, gdzie wspólnota zamienia się w przyjaźń, a związek w coś dużo więcej niż tylko organizację.
A Ty? Gdzie byłeś, kiedy „Jedność” była w Brennej?
Jeśli nie byłeś z nami – zdjęcia i nagrania mówią wszystko. Zobaczysz uśmiechy, luz, radość i… coś jeszcze.
Ten błysk w oku, który mówi: „Tu naprawdę było dobrze.”
Dlatego nie popełnij tego błędu drugi raz. Kolejny wyjazd już się planuje. I jeśli chcesz poczuć to na własnej skórze – bądź gotowy.
Do zobaczenia na kolejnym wyjeździe z „Jednością”!
Tu nie chodzi tylko o miejsce. Tu chodzi o ludzi.
You must be logged in to post a comment.