Getting your Trinity Audio player ready...
|
W ubiegłym tygodniu jedna z organizacji, która chce aspirować do „ważniejszej”, przedstawiła swój plan naprawczy dla JSW S.A. Wśród propozycji znalazł się punkt dotyczący ograniczenia uprawnienia do posiłków regeneracyjnych, tzw. „flapsów”, tylko do osób uprawnionych według rozporządzenia. Na pierwszy rzut oka pomysł może wydawać się atrakcyjny i chwytliwy. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że to zwykły populizm, który nie uwzględnia rzeczywistych potrzeb i sytuacji dużej liczby pracowników.
Fakty mówią same za siebie. Pracownicy zatrudnieni pod ziemią nie stracą „flapsów”. Ale co z tymi na powierzchni? Na terenie kopalni i w całej spółce pracuje ogromna liczba osób na stanowiskach robotniczych, dla których według rozporządzenia posiłki regeneracyjne nie przysługują. To oznacza, że nie tylko administracji zostaną odebrane te świadczenia, jak próbuje się to przedstawiać, ale również większości fizycznych pracowników na powierzchni.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na fakt, że w całej spółce mamy kilkaset osób na stanowiskach fizycznych na powierzchni, które na swoich paskach wynagrodzeń widzą pozycję „dodatek do minimalnego wynagrodzenia”. Tak, są takie stanowiska na powierzchni, ponieważ Zakładowe Układy Zbiorowe Pracy nie nadążają za podwyżkami płacy minimalnej. Dla tych pracowników „flaps” stanowi istotny zastrzyk finansowy dla domowego budżetu.
Czy więc propozycje tej organizacji rzeczywiście służą poprawie sytuacji spółki? Czy może raczej przerzucają ciężar naprawy na barki tych, którzy zarabiają najmniej? Wydaje się, że zamiast szukać rzeczywistych rozwiązań, wybiera się drogę na skróty kosztem najsłabszych ogniw.
Apelujemy o rozsądek i rzeczywistą troskę o wszystkich pracowników. Zamiast populistycznych haseł, potrzebujemy konkretnych działań, które nie pogłębią nierówności i nie uderzą w tych, którzy i tak mają najtrudniej. Oszczędności należy szukać to oczywiste ale nie wśród pracowników.