Getting your Trinity Audio player ready...
|
Sytuacja wokół Kopalni zespolonej „Zofiówka-Borynia-Bzie” coraz bardziej przypomina scenariusz klasycznego dramatu, w którym pojawiają się sprzeczne interesy, kontrowersyjne decyzje, a także oskarżenia rzucane pomiędzy stronami barykady związkowej. Tym razem osią sporu stała się kwestia alokacji pracowników pomiędzy ruchem Bzie a ruchem Zofiówka, proces, który z założenia powinien przebiegać według jasno określonych zasad i z poszanowaniem praw pracowniczych. Jednak – jak donoszą nasi koledzy ze Związku Zawodowego „Jedność” Ruchu Zofiówka – rzeczywistość daleko odbiega od tego, co można nazwać standardami współczesnej Europy.
Według relacji z Ruchu Zofiówka, w ostatnich tygodniach pracownicy na Zofiówce mieli spotkać się z sytuacjami daleko wykraczającymi poza ramy przyjętych norm. Padają tu słowa mocne – o zastraszaniu, naciskach psychologicznych oraz presji, która nie tylko negatywnie wpływa na atmosferę pracy, ale przede wszystkim godzi w godność i podstawowe prawa zatrudnionych. Tego typu zachowania – jeśli rzeczywiście miały miejsce – nie mogą mieć żadnego usprawiedliwienia.
Nasi koledzy z „Jedności” Ruchu Zofiówka postanowili więc zareagować stanowczo, informując o nieprawidłowościach zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zarząd spółki, ustami swojego rzecznika prasowego, oficjalnie potwierdził, że temat został przyjęty do wiadomości, a sam rzecznik zapewnił, że sprawa zostanie potraktowana „z pełną uwagą i zgodnie z przyjętymi zasadami”.
Jednak, gdy wydawało się, że emocje mogą opaść, a sprawa spokojnie będzie wyjaśniana przez zarząd JSW, sytuacja gwałtownie zaostrzyła się wskutek aktywności organizacji związkowych Ruchu Bzie, które – wbrew doniesieniom swoich kolegów z Zofiówki – postanowiły zbagatelizować problem, a nawet zaprzeczyć jego istnieniu. To zaś budzi poważne wątpliwości co do intencji tychże związków zawodowych, które z definicji powinny stać na straży praw pracowników, a nie ich kosztem bronić interesów zarządu czy wybranych osób.
Oświadczenia związkowców z Ruchu Bzie poszły jednak znacznie dalej niż zwykłe zaprzeczanie faktom. W pisemnej wypowiedzi liderów tamtejszych organizacji padły stwierdzenia wyjątkowo kontrowersyjne, podkreślające rzekomo wyjątkową wartość pracowników Bzia jako „najbardziej pracowitych, roztropnych i zdyscyplinowanych” w całej JSW. Taka retoryka jest nie tylko niepotrzebna, ale również prowokująca i obraźliwa dla pozostałych górników, którzy każdego dnia z poświęceniem wykonują swoje obowiązki. W efekcie zamiast uspokoić sytuację, liderzy związkowi z Bzia pogłębili konflikt, budując niezdrowe napięcie między załogami.
Na tle tych zdarzeń szczególnie aktywnie zaczął działać Związek Zawodowy „Kadra”. Organizacja ta wyjątkowo mocno zaangażowała się w obronę osób odpowiedzialnych za kontrowersyjne procesy alokacyjne. „Kadra” nie tylko stanowczo odrzuca jakiekolwiek zarzuty wobec osób odpowiedzialnych za alokację, ale również – jak się okazuje – wykorzystuje sytuację do wzmocnienia swojej pozycji, przypominając publicznie o wyroku sądowym z 2017 roku, stwierdzającym ich reprezentatywność.
Sama reprezentatywność – warto przypomnieć – nie jest stanem trwałym. To status, który podlega okresowej weryfikacji, zależnej od rzeczywistej liczby członków. Liderzy „Kadry” zdają się jednak ten fakt ignorować, traktując dawne orzeczenie sądu jako swoisty immunitet. Tymczasem z wielu źródeł płyną sygnały, że stan faktyczny organizacji w 2023 roku może znacząco odbiegać od tego sprzed lat. W obliczu tych wątpliwości groźby kierowania pozwów wobec kolegów ze Związku Zawodowego „Jedność” Ruch Zofiówka wydają się więc nie tyle troską o dobre imię, co próbą odwrócenia uwagi od realnych problemów wewnętrznych samej „Kadry”.

Podczas wczorajszej masówki na Ruchu Zofiówka, w której również uczestniczyliśmy, padły kolejne istotne informacje. Okazuje się, że pod szyldem „Kadry” na Zofiówce funkcjonuje już kilka różnych organizacji, a kolejnych można się spodziewać właśnie z Bzia. Pojawiają się tu zatem pytania: czy w tle obecnego konfliktu jest jedynie dbałość o pracowników, czy raczej bezwzględna walka o wpływy, składki członkowskie i pozycję negocjacyjną wobec zarządu JSW?
Zapraszamy do obejrzenia masówki z Zofiówki
dalsza część pod materiałem wideo
Wątpliwości te nie są bezpodstawne, tym bardziej że sposób działania liderów Związku Zawodowego „Kadra” w ostatnim czasie coraz mocniej przypomina strategię korporacyjną niż działalność społeczno-związkową. Walka o reprezentatywność, członków i wpływy zaczyna dominować nad troską o zwykłego pracownika, którego interesy powinny być przecież celem nadrzędnym każdego związku zawodowego.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że spór nie skończy się jedynie na kolejnych medialnych oskarżeniach czy pozwach sądowych. Rzeczywistym celem każdej organizacji związkowej powinna być poprawa warunków pracy, ochrona godności zatrudnionych oraz utrzymanie stabilności relacji pracowniczych.
To, jak ostatecznie zostanie rozwiązany konflikt na linii Bzie-Zofiówka, będzie miało istotny wpływ nie tylko na atmosferę pracy, ale także na wizerunek całej JSW. Zarząd spółki stoi przed ważnym zadaniem – rzeczywiście, a nie tylko medialnie, potraktować problem poważnie.
Na koniec warto przypomnieć, że prawdziwą miarą reprezentatywności związków zawodowych nie jest liczba wyroków sądowych czy medialnych deklaracji, lecz faktyczne zaufanie, jakim darzą je pracownicy. To właśnie o to zaufanie dzisiaj toczy się najważniejsza batalia. Oby nikt o tym nie zapomniał.
Jako Związek Zawodowy „Jedność” KWK Pniówek uważnie przyglądamy się tej sytuacji i w razie potrzeby deklarujemy pełną pomoc naszym kolegom z Zofiówki, dla nas najważniejszy jest pracownik, nie ważne z której kopalni.
You must be logged in to post a comment.