Ekolodzy czy terroryści? Niebezpieczna akcja w kopalni Bielszowice

terrorysta

Choć sprawa nie dotyczy Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. to jednak ze względu na fakt, iż dotyczy górnictwa i szeroko pojętego bezpieczeństwa, uważam, że każdy powinien wiedzieć do czego może prowadzić dalsze uleganie pseudoekologom. W środę, 23 sierpnia 2023 roku, grupa tzw. „ekologów” z organizacji Greenpeace przekroczyła wszelkie granice, dokonując aktu, który można by nazwać terroryzmem ekologicznym. Wspięli się oni na wieżę wyciągową szybu ruchu Bielszowice (część kopalni Ruda), narażając zdrowie i życie pracowników kopalni. Czy takie działania można jeszcze nazwać pokojowym protestem?

Polska Grupa Górnicza (PGG) wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie, w którym zdecydowanie potępia działania aktywistów. W oświadczeniu podkreślono, że ich nieprzemyślane i nieodpowiedzialne działania stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla pracowników znajdujących się pod ziemią. Co więcej, aktywiści, nazywając się obrońcami środowiska, w rzeczywistości stali się zagrożeniem dla ludzi.

Z informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach wynika, że dziesięciu tzw. „aktywistów” Greenpeace wtargnęło na teren kopalni Bielszowice, przymocowując się do szybu na wysokości około 50 metrów. Celem ich akcji było rzekomo zwrócenie uwagi na zanieczyszczenie rzek przez kopalnię solanką. Jednak czy tak radykalne działania są odpowiedzią na problemy środowiskowe?

PGG wyraziła zdecydowany sprzeciw wobec działań Greenpeace i podkreśliła, że są one nielegalne. Spółka zaznaczyła również, że jest transparentna w kwestii zrzutu wód i zaprzeczyła twierdzeniom, że słone wody z kopalń są głównym źródłem zanieczyszczenia rzek.

Podsumowanie: Działania takie jak te podjęte przez Greenpeace przekraczają granice akceptowalnego protestu. Wszelkie formy protestu powinny być pokojowe i nie narażać zdrowia ani życia innych ludzi. Czy w imię ekologii można dopuszczać się aktów terroryzmu?

Źródło:NetTG
Zdjęcie: Pixabay